Poddasze mieściło się na poddaszu baru "Amber", w ktorym hości zdobywali swoje klientki. Było to kilka pokoików połączonych wąski mczerwonym korytarzem...:"Mów o co chodzi.." Powiedział Aweo patrzac na dziewczynę...
Offline
Och słonko... ja mam pieniądze... ty jesteś od tego by mnie uszczęśliwić... a jak to zrobisz... to już twoja sprawa - powiedziała uśmiechając się ponętnie - fakt że nie przyszłam tu pogadać - dodała po chwili zdejmując kapelusz i kładąc go obok siebie na łóżku
Offline
Chłopak podażył za zyczeniem klientki i wciąż całował ją jednak z sekundy na sekundę bardziej namiętnie... W pewnej chwili przerwał i chwycił za pierwszy guzik jej bluzki:"Mogę?" Zapytał ponętnie patrząc dziewczynie prosto w oczy...
Offline