Ciemnowłosa dziewczyna przechadzała się po uliczkach w celu znalezienia ładnego prezentu dla ojca. " To zbyt prostackie... to za drogie... och nigdy nie mam głowy do prezentów!' pomyślała wściekła siadając obrażona na ławce
Offline
Dziewczyna podniosła wzrok i ujrzała przystojnego ciemnowłosego młodzieńca: Och bo... Mam problem co kupic ojcu... Wszystko jest takie brzydkie! - powiedziała podirytowana. Jednak w porę się opamiętała przypominając sobie o dobrych manierach godnych damy. wstała i wyciągając dłoń w kierunku młodzieńca powiedziała: Aubergine - powiedziała krótko lekko się kłaniając
Offline
Młodzieniec ukłonił się i ujmując jej dloń, a następnie delikatnie musiając ją ustami szepnął:"Kain..Milo mi, panienko! Cóż..może ja pomogę coś wybrać?" Zapytał nieśmiało uśmiechając się delikatnie:"Jakim człowiekiem jest pani ojciec?"
Offline
Dopiero teraz dziewczyna zauważyła że owy młodzieniec to książę Bursztynowego Królestwa. " Cóż mój ojciec... to człowiek bardzo poważny i elegancki... a to wszystko? och to zupełnie mi do niego nie pasuje!" powiedziała z nutką rozpaczy w głosie obserwując reakcję chłopaka
Offline
"Nietrzeba, naprawdę. Będę zadowolony, jesli twojemu ojcu sie spodoba to,co zaproponowałem" Powiedział książe chyląc glowę przed dziewczyną:"Warsztat znajduje sie przy dzwonnicy..." Powiedział poczym dodał:"Mam nadzieję, że nei widzę pani poraz ostatni.."
Offline
Dziewczyna usiadła na ławce. Do wieczora było jeszcze sporo czasu. Ledwo poszedł a ona już za nim tęskniła. Najchętniej pobiegła by za nim jednak to nie było zachowanie godne damy. Musiała sobie znaleźć jakieś zajęcie. Tylko jakie? Nic nie przychodziło jej do głowy..
Offline